Co to jest blackout?
Właśnie ze względu na wojnę na Ukrainie, inflację i w mniejszym stopniu także epidemię COVID-19 w mediach dość często wspominano zjawisko „blackout”. Co to znaczy? Należałoby to rozumieć jako „zaciemnienie”, ponieważ to właśnie po angielsku znaczy sformułowanie „blackout”. Co to takiego w praktyce? Blackout definiuje się jako nagłą i niespodziewaną, długotrwałą awarię elektroenergetyczną na znacznym obszarze.
W gruncie rzeczy to pojęcie z gatunku „dziennikarskich”. Nikt bowiem nie definiuje ani „długotrwałości”, ani „wielkości obszaru”. Trudno też jednoznacznie określić, jakie warunki muszą być spełnione, by mówić o zaskoczeniu. Jasnym jest tylko to, że do blackoutu nie będzie się zaliczać sygnalizowanej z tygodniowym wyprzedzeniem półgodzinnej przerwy w dostawie prądu i gazu na terenie jednej gminy.
Ważniejsza od terminologii i tworzenia definicji jest jednak odpowiedź na pytanie, czy możliwy jest blackout w Polsce 2023 roku? Zdania w tej materii są podzielone. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że ryzyko istnieje. Z uwagi na sytuację międzynarodową może dojść do ograniczenia dostępności na rynku paliw kopalnych. Wysoka inflacja natomiast stanowi realne zagrożenie tak dla producentów, jak i sprzedawców oraz odbiorców prądu i gazu. Rośnie zresztą nie tylko koszt produkcji i dystrybucji energii elektrycznej, ale także paliw kopalnych. Tym samym inflacja wpływa niekorzystnie na cenę gazu ziemnego. Tę sytuację dzieli już tylko krok od długotrwałej przerwy w dostawie prądu i gazu.
Niepewność na rynku energii elektrycznej czyni coraz popularniejszymi programy zapewniające niezależność energetyczną jak np. Energia 360. Tego rodzaju rozwiązania zakładają produkcję prądu elektrycznego w przedsiębiorstwie. Taki podmiot jest jednak podłączony do sieci i może sprzedawać nadwyżkę energii, a w okresie największego zapotrzebowania – kupić ją od firmy energetycznej.
Dlaczego zabezpieczenie przed brakiem gazu i prądu jest ważne?
Wyżej wspomniane zostały tylko wojna i inflacja – dwa czynniki, które mogłyby wywołać brak prądu czy gazu. Z punktu widzenia mieszkańca dzisiejszej Polski wydają się one największymi zagrożeniami. W dłuższej perspektywie jednak nie da się wykluczyć nowych okoliczności. Czy może zabraknąć gazu przez wyeksploatowanie złóż? Jest to możliwe, ale wynikający z wyczerpania złóż brak gazu to zagrożenie dopiero kolejnych kilkudziesięciu lat. Perspektywa ta może zostać jeszcze odsunięta w czasie ze względu na wzrastający udział w rynku odnawialnych źródeł energii. Jest to więc raczej wyzwanie stojące przed następnym pokoleniem.
W 2023 roku nie musimy obawiać się wyeksploatowania złóż gazu ziemnego, ale inne zagrożenia są jak najbardziej realne. W związku z tym powinniśmy liczyć się z deficytem prądu i gazu. Dla człowieka XXI wieku ewentualny blackout oznacza stanięcie nad przepaścią. Energia elektryczna to jedna z podstaw istnienia współczesnego społeczeństwa. Żadna firma ani żadne gospodarstwo domowe nie będzie funkcjonować bez prądu.
Równie istotne jest „błękitne paliwo”. Pozbawiony gazu człowiek nie tylko nie ogrzeje się zimą, ale też nie będzie w stanie przygotować sobie ciepłego posiłku.
Równie ważną rolę odgrywa gaz dla firm. Stanowi on często podstawę ich funkcjonowania. Z gazu ziemnego korzysta wiele przedsiębiorstw branży chemicznej, stalowej, szklarskiej i papierniczej. Paliwo to jest także stosowane w piecach, służących do topienia aluminium.
Na tym nie kończy się jednak rola gazu ziemnego w funkcjonowaniu przedsiębiorstw. Nie można zapominać, że pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi temperaturę w pomieszczeniu wynoszącą co najmniej 14°C. Zimą oznacza to konieczność ogrzewania – bardzo często gazem. Całkowity brak gazu oznacza niemożność zadośćuczynienia przepisom prawa pracy.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na zagrożenia wynikające z przerwania dostaw gazu do elektrowni. Wiele gospodarstw domowych i przedsiębiorstw korzysta właśnie z energii elektrycznej wyprodukowanej z gazu. Jeśli odbiorca zużyje 2000 kWh, to w celu wyprodukowania tej energii elektrownia musi otrzymać wcześniej od 180 do 220 m3 gazu ziemnego. Szczegółowe wyliczenia zależą od rodzaju gazu ziemnego (wysokometanowy czy zaazotowany).
Jednak w wypadku gazu problemem będzie nie tylko całkowity brak dostaw, ale również gwałtowny wzrost jego ceny. W rezultacie wzrośnie koszt produkcji np. nawozów sztucznych, konstrukcji stalowych, puszek na napoje oraz żywność, szyb i książek. W gruncie rzeczy jednak wzrosną koszty pracy w każdym sektorze i to przynajmniej z dwóch powodów.
- Maszyny, komputery i oświetlenie potrzebują energii elektrycznej, często produkowanej w elektrowniach gazowych.
- Pomieszczenia trzeba ogrzewać, a każdy metr sześcienny pomieszczenia to określone kilowatogodziny.
Co zrobić w przypadku awarii zasilania?
Ze względu na ryzyko blackoutu dobrze przyswoić sobie zasady postępowania w razie braku gazu i energii elektrycznej. Na początek bezwzględnie trzeba ustalić przyczyny braku prądu czy gazu. Na wstępie poszukajmy problemów w swoim domu, mieszkaniu czy firmie. W przypadku nagłej przerwy w dostawie energii elektrycznej sprawdźmy, czy nie wyskoczyły bezpieczniki. Potem zorientujmy się, czy problem ten dotyczy całej okolicy.
Załóżmy, że upewniliśmy się, jakiego obszaru dotyka brak prądu. Gdzie dzwonić, by rozwiązać problem? Rzecz jasna do swojego dostawcy. Wówczas dowiemy się, czy to chwilowy brak prądu, czy też doszło do poważniejszej awarii, której usuwanie potrwa dłużej. Oczywiście awaria „po naszej stronie” oznacza konieczność wezwania elektryka.
Podobnie wygląda procedura w przypadku problemów z dostawą gazu. Dobry dostawca gazu posiada całodobowe pogotowie gazowe, gdzie można zgłaszać wszelkie problemy:
- rozszczelnienie i uszkodzenie rur,
- spadek ciśnienia gazu,
- zagrożenia związane z wyciekiem.
Instalacja generatora prądu jako rozwiązanie długoterminowe
Jeśli brak energii elektrycznej okaże się chwilowy, to raczej nie będzie miał on dla nas poważniejszych konsekwencji. Warto jednak przygotować się na dłuższe odcięcie od energii elektrycznej. Klient indywidualny bez telewizora pewnie nawet by przetrwał, ale bez lodówki, kuchenki elektrycznej, a zimą także grzejników elektrycznych – będzie to dużo trudniejsze.
Z dużo poważniejszą sytuacją mamy do czynienia w przypadku przedsiębiorstw. Brak prądu oznacza bowiem wstrzymanie pracy, a to musi się wiązać z ogromnymi stratami.
Jednym z rozwiązań jest agregat prądotwórczy, czyli generator prądu. Na rynku oferowane są najróżniejsze agregaty prądotwórcze – od najmniejszych, przeznaczonych do gospodarstw domowych, aż po potężne generatory prądu dla dużych firm.
1. Generator prądu do domu powinien być dostosowany do naszego normalnego zużycia. Nie jest to skomplikowane. Wystarczy zliczyć moc najczęściej stosowanych urządzeń AGD i dodać do tego 50%. Tak duży zapas jest konieczny, ponieważ w chwili uruchamiania urządzenia elektryczne potrzebują zwykle nieco więcej energii. Nawet jednak tak duży zapas nie oznacza, że w domu jednorodzinnym jest potrzebne potężne urządzenie generujące prąd. Niewykluczone, że wystarczający okaże się agregat prądotwórczy o mocy zaledwie 3 kW. Inwestowanie w mocniejszy agregat prądotwórczy nie jest najlepszym pomysłem. Z jednej strony będzie on droższy, a z drugiej – zużyje więcej oleju napędowego. Przy rosnących cenach paliwa nie można tego faktu bagatelizować.
Pamiętajmy, by zapewnić możliwość pracy lodówce i oświetleniu. Łącznie to kilkaset Watów. Na wypadek długotrwałej awarii dobrze pomyśleć o agregacie, który „udźwignie” pralkę (ok. 2 kW). Co jakiś czas będziemy chcieli zjeść coś ciepłego albo wypić gorący napój. Kuchenka mikrofalowa i czajnik pobierają po ok. 1 kW. Ważne, tylko by nie włączać tych urządzeń razem z pralką. Lepiej też zrezygnować z używania piekarnika elektrycznego bez dostaw prądu z sieci. To ostatnie urządzenie potrzebuje nawet do 2,5 kW. Urządzeniem pierwszej potrzeby raczej nie jest telewizor, aczkolwiek zapotrzebowanie na prąd telewizorów LED i LCD nie jest bardzo duże, oscyluje wokół kilkuset, a nawet kilkudziesięciu Watów. Nieco więcej prądu pobiera komputer. W sytuacji, gdy nie jest on nam potrzebny do pracy czy komunikacji, to lepiej zrezygnować z jego używania w warunkach braku prądu z sieci.
2. Jeśli z gospodarstwem domowym połączone są różnego rodzaju warsztaty rzemieślnicze, czy hodowlane zabudowania gospodarskie, to moc 3000 W na pewno nie wystarczy. Do wymaganej mocy należy doliczyć urządzenia tam się znajdujące (ze wspomnianym marginesem), czyli wiertarki, szlifierki, spawarki transformatorowe, piły tarczowe, względnie dojarki przewodowe. By je uruchomić, bez problemu znajdziemy w ofercie różnych sklepów agregaty prądotwórcze o mocy kilkudziesięciu kilowatów. Oczywiście wszystkie urządzenia nie będą włączane jednocześnie, a w przypadku krótkotrwałej przerwy w dostawie prądu włączone zostaną tylko te najbardziej konieczne.
3. Średnie i większe firmy dla wznowienia pracy będą potrzebować jeszcze więcej energii elektrycznej. Z myślą o nich na rynku dostępne są generatory prądu o mocy liczonej nawet w megawatach.
Alternatywne źródła energii dla zabezpieczenia przed brakiem prądu
Dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa energetycznego warto rozważyć alternatywne źródła energii, czyli:
- biomasę,
- biogaz,
- energię wiatru,
- energię słoneczną,
- energię geotermalną,
- energię wody.
Oczywiście nie każde odnawialne źródło energii da się zastosować w każdych warunkach. Wśród alternatywnych źródeł energii wspomina się też często o atomie. Trudno spodziewać się, by elektrownia jądrowa powstała na potrzeby jednego domu, czy też małej, a nawet średniej firmy.
Inne alternatywne źródła energii na szeroką skalę weszły natomiast do użytku w przedsiębiorstwach i indywidualnych gospodarstwach domowych. W przypadku tych ostatnich dużą popularnością od pewnego czasu cieszy się fotowoltaika, czyli wykorzystywanie energii słonecznej. Na instalację fotowoltaiczną coraz częściej decydują się także firmy. Nadwyżkę wyprodukowanej energii z fotowoltaiki mogą wówczas odsprzedać. W takiej sytuacji nie tylko nie ponoszą kosztów zakupu energii elektrycznej, ale także dywersyfikują źródła przychodów.
Inne odnawialne źródła energii elektrycznej to wykorzystywanie energii geotermalnej, wody i wiatru. Zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy mogą być zasilane z elektrowni wiatrowych, czy elektrowni wodnych. Natomiast temperatura złóż geotermalnych w Polsce nie pozwala na wykorzystanie ich do produkcji energii elektrycznej.
To jednak nie wszystkie odnawialne źródła energii. Rodzaje do tej pory tylko wzmiankowane to jeszcze biomasa i biogaz. Na biomasę składają się spalane, ulegające biodegradacji substancje pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Natomiast biogaz to mieszanina metanu i gazów będących produktem beztlenowego rozkładu biomasy.
Łatwo zrozumieć, skąd bierze się energia cieplna z biogazu i biomasy. Jak jednak te odnawialne źródła energii wykorzystać do produkcji prądu? Tak samo, jak węgiel czy gaz, czyli za pomocą turbin. Powstała ze spalania tych produktów para wodna trafia na łopatki turbiny, a obracająca się turbina generuje prąd elektryczny.
Powyżej pokrótce scharakteryzowano alternatywne źródła energii. Wady i zalety poszczególnych rozwiązań kształtują się następująco:
- fotowoltaika – skutecznie obniża rachunki za energię elektryczną na kilkadziesiąt lat, ale jest zależna od promieniowania słonecznego i wymaga przestrzeni do instalacji.
- elektrownia wiatrowa – nie generuje zanieczyszczeń, ale ingeruje w ekosystem, zagrażając ptakom, a energia pozyskana w ten sposób nie jest tańsza niż wyprodukowana tradycyjnie.
- elektrownia wodna – produkuje tanią energię bez zanieczyszczeń, ale jej budowa wymaga dużych nakładów, a przy tym jest hałaśliwa i także ingeruje w ekosystem, utrudniając wędrówkę rybom.
- elektrownie spalające biomasę i biogaz – nie generują gazów cieplarnianych, ale proces produkcyjny jest czasochłonny, a produkcja podzespołów dużo kosztuje i degraduje środowisko.
Alternatywne źródła energii to z pewnością przyszłość. Nie możemy jednak zapominać o pewnych ograniczeniach. Elektrowni wodnej nie da się postawić w oddaleniu od rzeki. Nie zawsze dostępna jest też przestrzeń do budowy elektrowni wiatrowej, elektrowni na biomasę i biogaz. Czasem problematyczne bywa nawet zainstalowanie paneli fotowoltaicznych.
Wartym uwagi nowoczesnym systemem dostarczania energii elektrycznej i cieplnej jest kogeneracja. Zasilana gazem ziemnym instalacja dostarcza zarówno prąd elektryczny, jak i ciepło. Zwiększa to bezpieczeństwo dostaw i obniża zużycie paliwa, a tym samym zmniejsza koszty. Kogeneracja staje się rozwiązaniem szczególnie interesującym dla firm.
Czy warto zainwestować w system zasilania awaryjnego?
Oczywistą zaletą alternatywnych źródeł energii jest uniezależnienie się od prądu elektrycznego z sieci. W końcu technika bywa zawodna. Choćby z tego powodu dobrze cieszyć się pewną niezależnością, świadomością dysponowania swego rodzaju „planem B”. Nie od rzeczy będzie więc zastanowienie się, czy sens ma inwestycja w zasilanie awaryjne?
Jasne jest, że zasilanie awaryjne muszą mieć serwerownie i szpitale. W pierwszym przypadku brak dostaw z sieci uniemożliwiłby normalną egzystencję, a w drugim – zagrożone byłoby ludzkie życie. Czy jednak inwestować w zasilanie awaryjne w domu?
Nie ma żadnych wątpliwości, że bez systemu awaryjnego zasilania nie obędą się mieszkańcy domów inteligentnych. Prąd jest wymagany do prawidłowej pracy urządzeń sterujących i wykonawczych, komputerów i serwerów. Bez dostaw energii elektrycznej nie będą pracowały systemy alarmowe, monitoringu, oświetlenia i ogrzewania. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale w takich domach bez energii elektrycznej nie otworzymy bramy garażu, nie zadziała wentylacja oraz ogrzewanie i nie podniesiemy rolet okiennych.
By nie dopuścić do zaistnienia tego rodzaju sytuacji, należy przedsięwziąć określone kroki – stworzyć zapasowy system zasilania. Pod pojęciem rezerwowego systemu zasilania zazwyczaj rozumie się agregat prądotwórczy. Kilku kilowatowy generator prądu zapewni energię elektryczną w przeciętnym domu za cenę 20-50 litrów oleju napędowego dziennie. Oznacza to określony koszt i nie jest szczególnie ekologiczne, ale w końcu mowa o systemie rezerwowym, a nie podstawowym.
Warto jednak też rozważyć zasilanie awaryjne domu z akumulatora. Rozwiązanie to zazwyczaj towarzyszy instalacjom fotowoltaicznym. Przy czym sporo zależy od zawartej z operatorem umowy. Możliwe jest magazynowanie energii u operatora. To tańsze rozwiązanie, ale pozbawia nas systemu awaryjnego zasilania.
Wybierając akumulatory, należy zwracać uwagę na takie cechy jak: bezobsługowość, bezpieczeństwo, żywotność oraz parametry elektryczne. Wykorzystując przetwornicę, możemy zastosować zwykły akumulator samochodowy. Przy czym starczy on na bardzo krótko. Ma to większy sens tylko sytuacjach, w których akumulator stosuje się do wieczornego zasilania oświetlenia LED. Warto przy tym pamiętać, że takie akumulatory są ciężkie i mają ograniczoną liczbę ładowań.
Z myślą o stworzeniu pełnowartościowego zasilania awaryjnego częściej sugeruje się zakup kilku akumulatorów AGM (Absorbent Glass Mat – chłonna mata szklana) lub ewentualnie żelowych o pojemności 200 Ah. Dobór akumulatorów najlepiej jednak powierzyć profesjonalistom. Wskażą oni akumulatory najlepsze w odniesieniu do potrzeb klienta.
By podczas załączania rezerwowego źródła zasilania nie dochodziło do przerwania pracy przez urządzenia, należy stosować zasilacze UPS (Uninterruptible Power Supply – nieprzerwana dostawa energii). Najważniejszym parametrem UPS-u jest czas podtrzymania.
Plan działania w przypadku braku prądu lub gazu
Jak w przypadku chyba każdej ludzkiej czynności, dobrze przygotować sobie reguły postępowania na wypadek przerwy w dostawie prądu i gazu. Większe przedsiębiorstwa mają (a przynajmniej powinny mieć) opracowane zasady działania w takiej sytuacji. Będą one reprezentowały jednak jakąś wartość także w przypadku indywidualnych gospodarstw domowych. Przyda nam się to zarówno wtedy, gdy naszym problemem będzie przerwa w dostawie prądu do naszego inteligentnego domu, jak i brak gazu w mieszkaniu.
Warto zacząć od ustalenia przyczyny awarii i określenia, jak długo będziemy się z nią borykać. Jeśli brak prądu (gazu) nie jest chwilowy, powinniśmy pomyśleć o każdym aspekcie, w którym był on do tej pory stosowany. Przykładowo brak gazu w kuchence oznacza, że musimy znaleźć inne sposoby na przygotowanie ciepłych posiłków. Nie zawsze zdołamy poradzić sobie z trudną sytuacją po jej zaistnieniu. Najlepiej przygotować się do niej wcześniej. W razie blackoutu agregaty prądotwórcze zostaną z pewnością szybko wykupione. Podobnie będzie z paliwem.
W kolejnym akapicie przedstawiamy, jak przygotować się do odcięcia dostaw prądu i gazu.
Przygotowanie się do blackoutu – podstawowe zasady i zaopatrzenie
Wielu z nas dostrzega ryzyko zaistnienia długotrwałej przerwy w zaopatrzeniu w gaz i energię elektryczną, czyli zjawiska określanego jako blackout. Jak się przygotować? Lista czynności ułatwiających nam przetrwanie blackoutu jest dość oczywista, ale jednak stosunkowo długa. Nie zawsze sami pomyślimy o wszystkim. Warto więc przyjrzeć się poniższym zasadom działania i z ich pomocą uzupełnić własne pomysły i przemyślenia.
- Organizacja zapasów niepsującej się żywności i wody pitnej. Bez energii elektrycznej nie będą pracować wodociągi ani sklepy. Musimy posiadać własne zapasy, zanim wyruszy pomoc humanitarna (zakładając, że wyruszy).
- Zakup turystycznej kuchenki gazowej i zapasowej butli gazowej. To nasza odpowiedź na pytanie, jak zagotować wodę bez gazu i prądu z sieci. Szczególnie zimą bardzo ważna jest możliwość spożycia ciepłego posiłku i napoju.
- Nasz zestaw na blackout energetyczny powinien też zawierać: powerbanki, stacje zasilające, zapasowe akumulatorki i baterie. Człowiek XXI wieku jest uzależniony od sprzętów na energię elektryczną. Wiele z nich może zadecydować o naszym przetrwaniu w warunkach blackoutu.
- Zakup źródła światła, które nie wymaga podłączenia do sieci elektrycznej – np. lamp gazowych, latarek i lamp akumulatorowych. Nie zapominajmy o świeczkach, zapałkach. Jak ważne w naszym życiu jest światło, przekonujemy się zazwyczaj, gdy wieczorami następuje chwilowa przerwa w dostawie prądu. Wyobraźmy sobie taką sytuację przez dłuższy czas.
- Wyposażenie domowej apteczki. Bez energii elektrycznej nie uda się nam wezwać pomocy medycznej. Będziemy skazani na własne zapasy leków i środków opatrunkowych.
- Zakup ogrzewaczy chemicznych, grzałek katalitycznych i ciepłej odzieży. Szczególnie zimą, późną jesienią i wczesną wiosną będziemy zmagać się w domach i mieszkaniach z niską temperaturą. Wspomniane zakupy w jakiś sposób stanowią odpowiedź na pytania: „jak ogrzać pokój bez prądu?”, „jak ogrzać dom bez prądu i gazu?” oraz „jak ogrzać mieszkanie w bloku bez prądu i gazu?”.
- Jeżdżenie samochodem z w miarę możliwości pełnym bakiem i zakup zapasu paliwa w kanistrach. Nagła przerwa w dostawie prądu z pewnością uniemożliwi kupienie benzyny, oleju napędowego czy gazu LPG na stacji.
- Przygotuj zapas gotówki. Blackout energetyczny może przecież oznaczać awarię systemu obsługującego płatności elektroniczne. Z pewnością nie będą też pracować bankomaty.
- W trosce o komfort psychiczny dobrze przygotować: książki, czasopisma, gry planszowe, krzyżówki.
- Z myślą o dopływie informacji rekomendowane jest posiadanie radia tranzystorowego na baterie lub akumulatory. Będzie ono zabezpieczać nasz kontakt ze światem. Dowiemy się o planowanych dostawach żywności, wody pitnej itd. Komunikaty radiowe mogą również informować o terminie wznowienia dostaw prądu i gazu.
Alternatywne metody oświetlenia podczas blackoutu
Jednym z większych wyzwań w czasie blackoutu będzie oświetlenie bez prądu. Czy istnieje lampa bez prądu? Oczywiście! Już za kilkadziesiąt złotych można kupić przenośną gazową lampę kempingową. Do kategorii „lampki bez prądu” zaliczylibyśmy też ręczne latarki działające na zasadzie dynama. Tak samo, jak w przypadku oświetlenia rowerowego starego typu prąd dostarczamy do nich naszą pracą. Nie musimy więc martwić się o baterie, czy ładowanie akumulatorków.
Wspominając o alternatywnych metodach oświetlenia, nie zapominajmy też o sposobach najbardziej tradycyjnych – świecach woskowych. W ich przypadku pamiętajmy jednak o dwóch rzeczach. Po pierwsze musimy mieć zapałki, zapalniczki, albo inne akcesoria do wzniecenia ognia. Po drugie używanie świec wymaga zwiększonych środków ostrożności.
Jak przechowywać żywność podczas blackoutu?
Ostatnią kwestią, która wymaga omówienia, jest sprawa przechowywania żywności. Przygotowując się do długotrwałej przerwy w dostawie prądu i gazu, powinniśmy zabezpieczyć zapasy żywności niepsującej się i możliwej do przechowywania w temperaturze pokojowej. Wskazane są kasze, ryż i makarony – aczkolwiek wszystkie trzeba ugotować w wodzie!
Zbilansowanie odpowiedniej diety będzie jednak wymagać także produktów, które muszą być przechowywane w chłodnym miejscu, czyli w lodówce. Czasy chłodziarek na tafle lotu skończyły się już dawno. Dzisiejsza lodówka jest zasilana elektrycznie i bez prądu elektrycznego nie będzie spełniać swojej funkcji. Ile wytrzyma lodówka bez prądu? Odpowiedź na to pytanie zależy oczywiście od modelu lodówki, temperatury otoczenia i ewentualnego otwierania drzwiczek. Przyjmuje się, że żywności w lodówce nic nie grozi, jeśli przerwa w dostawie prądu trwała mniej niż dwie godziny. Według tych samych regulacji lodówka bez prądu nie wytrzyma więcej niż cztery godziny. Wówczas żywność w niej przechowywana może stać się przyczyną choroby i powinna ona zostać bezwzględnie wyrzucona.
Pozostaje pytanie, ile wytrzyma zamrażarka bez prądu. W tym wypadku jesteśmy w nieco lepszej sytuacji. Jeśli nasza zamrażarka jest całkowicie wypełniona, to żywność wytrzyma 48 godzin. Jeśli wypełniliśmy ją w połowie – to 24 godziny.
Choć ryzyko nagłej i długoterminowej przerwy w dostawie prądu i gazu nie wydaje się wielkim zagrożeniem, to lepiej być przygotowanym. Warto mieć w domu zapas wody pitnej i niepsującej się żywności. Wskazane jest zainwestować w agregat prądotwórczy w charakterze zasilania awaryjnego. Przede wszystkim jednak trzeba opracować na własne potrzeby procedurę postępowania w razie blackoutu. W myśl starego porzekadła „przygotuj się na najgorsze, spodziewaj się najlepszego”.
Czytaj także: